Stopniowanie trudności obecnie częściej zwane dostosowaniem lekcji do indywidualnych potrzeb ucznia to rzecz niełatwa, czasami karkołomna. Ostatnio zainspirowana przez nauczycielkę edukacji wczesnoszkolnej Sabinę Piłat znalazłam proste rozwiązanie, wymagające jednak przygotowanie. Niestety nie ma nic za darmo 🙂
W klasie 6 już po egzaminie pozwoliłam im wziąć do ręki cyrkle no i zaczęliśmy konstruować. Zakończyliśmy wszystkie konstrukcje oparte na konstrukcji dwóch prostych prostopadłych i przyszedł czas na lekcję powtórzeniową. Przygotowałam zadania łatwe, średnie i trudne, każdy z poziomów wydrukowałam na papierze innego koloru. Najwięcej czasu zabrało mi pocięci
e ich na kawałki. Zadania były punktowane 2 pkt, 4 pkt i 6 pkt. Uczniowie sami wybierali jakie zadania chcieli wykonywać. Wklejali polecenie do zeszytu. Po każdym wykonanym zadaniu prosiłam aby pochodzili i sprawdzałam a bieżąco poprawność wykonania. O
soby, które chciały pod koniec lekcji brały zadani, których nie zdążyły wykonać jako prace domową. Kolejny dzień dzieciaki pisały sprawdzian, a ja podsumowałam pracę dnia poprzedniego wstawiając oceny do dziennika.
Zadania przygotowane dla klasy, która liczy 19 osób
